Dron wpadł do jeziora położonym w brytyjskim hrabstwie Norfolk podczas kręcenia nowego programu telewizyjnego z udziałem Ashley Roberts i Keitha Lemona. Nagrywanie części serialu „Real Dirty Dancing”, która zostanie wyemitowana na E4 jeszcze w tym roku, odbywało się na terenie jeziora Fritton. Oczywistym jest fakt, że w trakcie kręcenia sceny dron znajdował się z dala od ludzi. Operator zgłosił to, a zarzuty nie były postawione z racji tego, że urządzenie rozbiło się nie z jego winy.