Amerykańska aktywistka Tamika Mallory niedlugi czas temu przypomniała incydent, w którym podejrzany dron podążał za nią po skończeniu demonstracji społecznej związanej z zabójstwem Breonny Taylor. Demonstracja miała miejsce w mieście Louisville.

Dron podleciał tak blisko do Tamiki, że inne osoby postanowiły skorzystać z okazji i zaczęły fotografować urządzenie. Co ciekawe, nie był to pierwszy raz, gdy UAV prześladował Tamikę. Kilka miesięcy temu trzy drony latały nad jej samochodem. Kiedy Tamika poinformowała policję o pojawieniu się podejrzanych bezzałogowców, funkcjonariusze stwierdzili, że nie wiedzą, komu należały urządzenia.