W wyniku ataku dronu, należącego do wojsk amerykańskich, zginął niewinny pracownik humanitarny amerykańskiej firmy. Atak miał miejsce w Afganistanie. Ofiarą, jak podała gazeta, był 43-letni Zemari Ahmadi, który zginął wraz z dziewięcioma członkami rodziny, w tym siedmiorgiem dzieci, gdy rakieta z bezzałogowego statku powietrznego uderzyła w jego samochód, gdy wracał do domu znajdującego się na osiedle w Kabulu. Centralne Dowództwo USA prowadzi śledztwo w sprawie ataku.